Sztuczna inteligencja jest niezbędna w wielu różnych branżach. Już zmieniła opiekę zdrowotną, bankowość, handel czy produkcję. Choć niesie za sobą sporo udogodnień, pojawiają się obawy, że SI może wyrządzić więcej szkód społecznych, niż przynieść korzyści ekonomicznych. Już teraz praktycznie bez nadzoru rządu USA prywatne firmy używają oprogramowania opartego na SI do podejmowania decyzji dotyczących zdrowia, zatrudnienia czy zdolności kredytowej. – Ta technologia będzie dotyczyła naszych spraw, również biologicznych. Rodzą się więc bardzo ważne pytania, gdzie jest granica, czym powinniśmy się kierować, kto ustala zasady – ocenia Anna Streżyńska, była minister cyfryzacji.
– Sztuczna inteligencja w Polsce nie rozwija się tak, jak byśmy sobie tego życzyli, i dopóki nie ma budżetu, nie będzie. Ważne, żebyśmy byli w stanie tak zastosować cudze rozwiązania, żeby było to z korzyścią dla biznesu, ale i dla społeczeństwa i żebyśmy odpowiedzieli na pytania i wyzwania, które są z nią związane. To np. wyzwania, które wiążą się z moralnością sztucznej inteligencji, czyli jak ona będzie podejmowała decyzje – mówi agencji informacyjnej Newseria Innowacje Anna Streżyńska, była minister cyfryzacji.
Z raportu „State of Polish AI 2021" fundacji Digital Poland wynika, że pod względem liczby ekspertów pracujących nad rozwojem lub wdrożeniem sztucznej inteligencji Polska zajmuje 17. miejsce w UE, jesteśmy też liderem w naszej części Europy. Polskie firmy SI najczęściej pracują dla branży IT, telekomunikacji, bankowości i finansów oraz handlu. Nie jesteśmy jednak prekursorami, w dużej mierze ze względu na mały budżet, jaki przeznaczamy na nowoczesne rozwiązania.
Jak jednak podkreśla Anna Streżyńska, powolne tempo rozwoju sztucznej inteligencji pozwoli odpowiedzieć na pojawiające się wątpliwości dotyczące etyki i moralności wprowadzanych rozwiązań.
– Są już rozwiązania sztucznej inteligencji, która ocenia kondycję świni i dokładnie mierzy jej stan zadowolenia. W pierwszej chwili myślałam, że ktoś o te świnie zadbał i sprawdza, czy ich życie w hodowli przemysłowej jest dostatecznie komfortowe. Potem okazało się, że rozwiązanie ma na celu zwymiarowanie właściwego momentu, kiedy trzeba tę świnię zabić, bo szczęśliwa świnia jest smaczniejsza. To tylko jeden z przykładów. Jest cała masa pytań z zakresu moralności i etyki, które zadecydują o tym, jak dużo człowieka w nas pozostanie – zaznacza ekspertka.
Niegdyś uważano, że przyszłość sztucznej inteligencji będzie się wiązać z automatyzacją prostych, powtarzalnych zadań wymagających podejmowania decyzji na niskim poziomie. Jednak sztuczna inteligencja szybko zyskała na wyrafinowaniu dzięki mocniejszym komputerom i kompilacji ogromnych zbiorów danych. Firmy wykorzystują ją teraz do zarządzania pozyskiwaniem materiałów i produktów od dostawców oraz do integrowania ogromnych zasobów informacji. Oprogramowanie SI sprawdza się także w HR – przetwarza i analizuje głosy i mimikę rozmówców podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Zamiast zastępować pracowników, sztuczna inteligencja przejmuje ważne zadania techniczne.
Zdaniem ekspertów, choć algorytmiczne podejmowanie decyzji wydaje się przezwyciężać ludzkie uprzedzenia, to wiele algorytmów podejmuje decyzje arbitralnie, w tym te o ludzkim życiu. Przykładem może być firma Xsolla, która przeanalizowała pracę swoich pracowników z użyciem sztucznej inteligencji oraz obróbki dużych ilości danych. Według systemu część osób była niedostatecznie pracowita, wręczono im więc wypowiedzenie.
– Istnieją różne teorie, gdzie warto inwestować w sztuczną inteligencję, a gdzie trzeba pozostawić pracę ludziom, albo ze względów ekonomicznych, albo ze względów celowościowych. Ale to budzi szereg następnych pytań, w jaki sposób mamy przygotować ludzi do tej zmiany, co się zdarzy, jeśli będą obszary gigantycznego wykluczenia, biedy i bezrobocia, w jaki sposób kształtować młodych ludzi, żeby byli gotowi podjąć się innych zadań, skoro zostaną zastąpieni przez algorytmy i automaty. A to już powinniśmy wiedzieć dziś, bo technologia przyspiesza bardzo szybko, a procesy edukacyjne, wychowawcze, procesy dostosowania prawa są długotrwałe – podkreśla była minister cyfryzacji.
Sztuczna inteligencja przejmuje coraz więcej sektorów. W 2016 roku brytyjski University College opracował raport na temat wdrożenia SI w sądownictwie. Oprogramowanie IBM, które powstało na jego podstawie, przewidziało blisko 80 proc. orzeczeń wydanych przez Europejski Trybunał Praw Człowieka. Tylko w co piątym przypadku sztuczna inteligencja wydałaby inny wyrok. Dlatego np. Estonia wdrożyła sztuczną inteligencję w pierwszej instancji sądownictwa cywilnego.
Choć sieci neuronowe zaczynają zastępować człowieka w dziedzinach, które dotychczas wydawały się być niezależne od nowych technologii, brakuje publicznego dyskursu dotyczącego etycznego wdrażania SI.
– Rodzą się niezwykłe liczby bardzo ważnych pytań. Gdzie jest granica, czym się powinniśmy kierować, kto ustala zasady, kto i w jaki sposób będzie decydował o zmianach prawa, czy jesteśmy gotowi, żeby podjąć ciężar odpowiedzialności za ludzi, którym będzie trudniej się dostosować, czy mamy na to mechanizmy ekonomiczne i budżetowe – wymienia Anna Streżyńska.