Naukowcy wykazali, że sztucznie tworzone peptoidy przeciwwirusowe niszczą otoczki wirusów za pomocą mechanizmu podobnego do tego, który obserwuje się w przypadku naturalnych ludzkich peptydów przeciwwirusowych. Te syntetyczne związki mogą być skuteczne m.in. przeciw koronawirusowi, a także wirusowi opryszczki. Tymczasem w Polsce rozpoczęły się badania kliniczne, które ocenią skuteczność amantadyny w leczeniu choroby COVID-19. – Istnieje ogromne zapotrzebowanie na nowe preparaty przeciwwirusowe – podkreśla dr Gill Diamond z Uniwersytetu w Louisville.
Naukowcy z Uniwersytetu w Louisville wykazali, że sztucznie tworzone peptoidy przeciwwirusowe niszczą otoczki wirusów za pomocą mechanizmu podobnego do tego, który obserwuje się w przypadku naturalnych ludzkich peptydów przeciwwirusowych. Peptoidy przeciwwirusowe mają jednak tę zaletę, że są niewrażliwe na działanie czynników, które degradują peptydy biologiczne. Oznacza to, że peptoidy mogą zapewniać podobne działanie, co naturalna reakcja obronna organizmu, ale przy dużo większej stabilności.
– Nasza praca stanowi pierwszy opis biomimetycznych peptoidów przeciwwirusowych – stabilnych imitatorów naturalnych peptydów, które skutecznie inaktywują dwa różne wirusy otoczkowe, wykorzystując mechanizm działania podobny do mechanizmu naturalnej odporności wrodzonej – mówi dr Gill Diamond z Uniwersytetu w Louisville.
Wcześniejsze wyniki badań przeprowadzonych przez naukowców wykazały, że naturalny ludzki peptyd przeciwdrobnoustrojowy rozrywa błonę wirusa opryszczki mięsaka Kaposiego. Okazało się, że jest on skuteczny również w inaktywacji opryszczki HSV-1 oraz wirusa SARS-CoV-2 odpowiedzialnego za pandemię choroby COVID-19.
– Nawracające infekcje HSV-1 dotykają około 177 mln dorosłych Amerykanów, a SARS-CoV-2 dotyczy nas wszystkich – podkreśla naukowiec.
Tymczasem po opracowaniu kilku rodzajów szczepionek przeciwko koronawirusowi obecnie trwają poszukiwania leku na wywoływaną przez niego chorobę COVID-19. Coraz poważniej rozpatrywane jest wykorzystanie amantadyny w leczeniu infekcji. Substancja ta standardowo jest stosowana w leczeniu choroby Parkinsona i stwardnienia rozsianego. Pod nadzorem rządowej Agencji Badań Medycznych w siedmiu polskich ośrodkach rozpoczęły się badania kliniczne, których celem jest ocena skuteczności takiej terapii przy COVID-19. Jak dotąd żaden ośrodek na świecie nie potwierdził jeszcze działania tego leku przy infekcjach koronawirusem.
– Istnieje ogromne zapotrzebowanie na nowe preparaty przeciwwirusowe – podkreśla dr Gill Diamond. – Chociaż są już dostępne nowe szczepionki przeciwko SARS-CoV-2, terapie mogą pomóc osobom, które zostały już zakażone i zachorowały na chorobę COVID-19.
Dotychczas na całym świecie potwierdzono już niemal 134 mln zakażeń, a w Polsce niemal 2,5 mln. Choroba COVID-19 spowodowała śmierć prawie 3 mln osób globalnie i prawie 57 tys. w naszym kraju.