– To, co się wydarzyło w ostatnich miesiącach, jest impulsem do tego, żeby transformację energetyczną przeprowadzić jeszcze szybciej i skuteczniej, żebyśmy w przyszłości uniezależnili się od tradycyjnych, emisyjnych źródeł energii – mówi Bogdan Kucharski, prezes bp w Polsce. Wybuch wojny w Ukrainie i kryzys energetyczny w całej Europie, który jest jej efektem, powinien więc przyspieszyć rozwój zielonych źródeł energii. Nadchodzące miesiące będą jednak trudne dla europejskiego społeczeństwa i gospodarek, co oznacza również nieprzewidywalność dla rynku paliwowego, który przez ostatnie trzy lata podlegał dużej zmienności.
– Branża paliwowa jest swoistym barometrem aktywności gospodarczej. Przy wzroście gospodarki i PKB zawsze można się spodziewać, że przyspieszy też popyt na paliwa. Natomiast kiedy tempo wzrostu PKB słabnie, to również od razu widać w spadku popytu – mówi agencji Newseria Biznes Bogdan Kucharski. – W tej chwili na tę branżę działa kilka przeciwstawnych sił, ale myślę, że długoterminowe perspektywy dla rozwoju polskiej gospodarki cały czas są bardzo dobre, a najbliższych kilka kwartałów wciąż będzie obarczone dużą zmiennością.
Jak wskazuje, popyt na paliwa w Polsce w ciągu trzech ostatnich lat podlegał gwałtownym zmianom. Wybuch pandemii w 2020 roku mocno go ograniczył, ponieważ konsumenci przestali podróżować i dojeżdżać do pracy. Po okresie obostrzeń, w 2021 roku, zaczął się okres zwiększonej mobilności i rozwoju gospodarczego, które spowodowały, że mimo rosnących cen zużycie paliw transportowych w Polsce wzrosło o 7 proc. r/r (według danych Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego). Z kolei I półrocze br. naznaczył przede wszystkim wybuch wojny w Ukrainie, który wpłynął na rynek paliwowy w Polsce na kilka sposobów, np. generując efekt paniki zakupowej w pierwszych dniach wojny, a później zwiększone wolumeny sprzedaży związane z – będącym efektem wojny w Ukrainie – intensywnym ruchem transportowym.
– Do pewnego stopnia była to nawet panika zakupowa, którą widzieliśmy na polskich stacjach przez kilka pierwszych dni. Potem sytuacja się ustabilizowała – przypomina w rozmowie przeprowadzonej podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu prezes bp w Polsce. – Teraz zaczynamy widzieć efekt przypływu uchodźców do Polski i zwiększonej aktywności transportowej z tym związanej, co też będzie generowało na rynku pewien impuls popytowy. Widzimy też strumienie paliwowe, które płyną z Polski do Ukrainy, żeby wspierać tamtejszą gospodarkę.
Jak wskazuje, z drugiej strony na rynek paliw oddziałują też m.in. rozpoczynające się spowolnienie gospodarcze, inflacja, słaby złoty i ogólna niepewność, które w najbliższych miesiącach będą osłabiać popyt. Złożoność rynku pogłębiają na dodatek sankcje nałożone przez UE na Rosję i podejście poszczególnych podmiotów rynkowych do współpracy z rosyjskimi dostawcami. Wszystko to powoduje, że trudno w tej chwili prognozować dalszy rozwój rynku. Prezes bp w Polsce uważa jednak, że obecna sytuacja nie spowolni transformacji energetycznej w UE, ale wręcz przeciwnie – przyspieszy jej tempo.
– Ostatnie miesiące, wojna w Ukrainie, przerwy w dostawach i kryzys energetyczny, który już widzimy na horyzoncie, to de facto jest katalizator jeszcze szybszej zmiany nie tylko w Polsce, ale i globalnie. Już widzimy tego efekty. Kraje, społeczności lokalne, firmy zaczynają się inaczej organizować, szukają innych źródeł energii i niezależności. To, co się wydarzyło w ostatnich miesiącach, to jest impuls do tego, żeby transformację energetyczną przeprowadzić jeszcze szybciej i skuteczniej, żebyśmy w przyszłości mogli się uniezależnić od tradycyjnych, emisyjnych źródeł energii, których – co właśnie widzimy – łańcuchy dostaw mogą zostać przerwane – mówi Bogdan Kucharski.
Jak podkreśla, wybuch wojny w Ukrainie i będący jej efektem kryzys energetyczny w całej Europie pokazują, że dążenie do osiągnięcia ambitnych celów klimatycznych UE wymaga przyspieszenia.
– Perspektywa czasowa się zmieniła. Chcieliśmy do tego dojść w sposób ewolucyjny, w pełni kontrolowany, ale wydarzenia ostatnich miesięcy pokazują, że ta transformacja energetyczna musi przyspieszyć. To jest impuls do tego, żeby inwestować z większą determinacją, żeby szybciej dojść do niezależności energetycznej i neutralności klimatycznej – ocenia prezes bp Polska.
W nadchodzących miesiącach, a nawet latach ten proces może być jednak trudny dla europejskich społeczeństw, dopóki sytuacja na rynku paliwowym i energetycznym się nie ustabilizuje.
– Nikt z tym nie dyskutuje i już widać, że odpowiedzialne kraje, rządy, społeczności lokalne zaczynają się do tego przygotowywać, wprowadzając rekomendacje, procedury awaryjne, przygotowując się na najbliższą zimę – mówi Bogdan Kucharski. – Wszyscy możemy coś w tym kierunku zrobić. Możemy zoptymalizować i ograniczyć zużycie energii, aby z dobrym efektem dla gospodarki przejść przez ten trudny okres.
Mimo trudnego otoczenia rynkowego i gwałtownych zmian ostatnich miesięcy bp także nie rezygnuje ze swojej strategii transformacji energetycznej. Firma już dwa lata temu ogłosiła, że w ramach strategii HASHNetZero zamierza osiągnąć neutralność klimatyczną najpóźniej do 2050 roku i przekształcić się z globalnej spółki naftowej w zintegrowaną grupę energetyczną.
– Wydarzenia ostatnich miesięcy skorygowały tempo realizacji tej strategii, natomiast jej nie zmieniły – zapewnia prezes bp w Polsce. – Wszyscy zdajemy sobie sprawę z wpływu obecnej gospodarki na klimat i środowisko, wiemy, dlaczego transformacja energetyczna jest niezbędna. I nasza strategia w tym zakresie ma zapewnić szybką i skuteczną transformację, żeby w przyszłości dostarczać czystą energię.
Przykładem zaangażowania w transformację energetyczną są m.in. szeroko zakrojone inwestycje bp w energię solarną. Na polski rynek wkroczył już Lightsource bp, deweloper farm fotowoltaicznych i jeden z globalnych liderów energetyki słonecznej. Firma, która w 50 proc. należy właśnie do bp, zrealizuje w Polsce dziewięć projektów o łącznej mocy prawie 760 MW, a kolejne ma w planach.
– To jeden z filarów naszej strategii, który rozwija energię niskoemisyjną. Mówimy o energii wiatrowej, słonecznej, wodorowej, biopaliwach, również elektromobilności. W to inwestujemy, to jest przyszłość całej branży – podkreśla Bogdan Kucharski.
Innym filarem strategii jest segment convenience i mobility. Jak wyjaśnia, w ciągu najbliższych dwóch dekad zmieni się charakter stacji benzynowych – wciąż będą potrzebne, ale będą funkcjonować w innym formacie, oferując różne formy mobilności i szereg dodatkowych usług.
– Projekty energetyczne to projekty wielkoskalowe, transformacyjne, wymagające czasu i dużych nakładów, więc nie można się spodziewać, że świat zacznie funkcjonować w oparciu o inny model i inny rodzaj energii z dnia na dzień. Potrzebne są długoterminowe inwestycje i stąd wynika nasza strategia, która pozwoli skutecznie dojść do zeroemisyjności – podsumowuje prezes bp w Polsce.